Moją pasję zacząłem rozwijać w ramach Grupy 501 (grupa opowiadaczy). W 2013 roku trafiłem po raz pierwszy na Międzynarodowy Festiwal Sztuki Opowiadania organizowany przez Studnię O. Kontakt z "opowiadaczami" okazał się czymś niezwykłym, nigdy wcześniej nie zetknąłem się z tego rodzaju formą ekspresji artystycznej. Na początku 2015 roku przyłączyłem się do grupy osób, które pragnęły wspólnie ćwiczyć się w sztuce opowiadania oraz wymieniać się historiami. Z czasem grupa zyskała oficjalną nazwę "Grupa 501", zaczęliśmy także występować publicznie w warszawskich kawiarniach oraz instytucjach kultury.
Obecnie tworzę programy dla dorosłych oraz dla dzieci, współpracując z innymi opowiadaczami i muzykami.
Każda sztuka jak malarstwo, czy rzeźbiarstwo wymaga określonego warsztatu. Podobnie jest ze sztuką przekazu ustnego. Od niemal czterech lat zgłębiam tajniki tej sztuki, słuchając opowiadaczy z całego świata i opowiadając samemu.
Opowiadanie to najstarsza i najbardziej bezpośrednia forma przekazu. Opowiadaczem może być każdy, kto pragnie słuchać innych oraz dzielić się tym, czego sam doświadczył.
Jestem magistrem filozofii. Filozofię studiowałem na uniwersytetach w Krakowie (UJ), w Mediolanie, oraz w Warszawie (UW). Starałem się by moje wykształcenie było możliwie szerokie, dlatego realizowałem kursy w ramach różnych szkół oraz dyscyplin filozoficznych. Licencjat zdawałem ze specjalizacją estetyczną.
Moja praca magisterską dotyczyła nieprzekładalności różnych sposobów życia.
Jako że nie poznałem pewnej i niepodważalnej miary, która by oceniała wysiłki ludzkiego umysłu, uznaję że sama definicja filozofii jest pewnym filozoficznym wyborem. Sercem filozoficznych problemów jest dla mnie napięcie, które ujawnia się w tym, że:
(1)
każdy wyrok naszego umysłu jest podważalny
(2)
wydaje się, że wyroki naszych umysłów mają znaczne konsekwencje pragmatyczne; są po prostu ważne dla naszego życia.
Warto zauważyć, że każda ocena tego, co dla nas wartościowe, jest pewnym wyrokiem umysłu, a więc jest podważalna.
Powyższy problem jest w mojej opinii tylko jedną z odsłon "serca filozofii". Ten dylemat przyjmuje wiele sformułowań i odnosi się właściwie do każdej dziedziny dociekań filozoficznych.
To respektowanie siebie nawzajem, relacja koleżeńska, a nie autorytarna, swoboda w dzieleniu się pomysłami i spostrzeżeniami; to także przekonanie, że głos każdego dziecka jest równie wartościowy
Rozumiem przez to przede wszystkim dbanie o swobodę działań dziecka; pomaganie mu w samodzielnej ekspresji, a nie narzucanie z góry przygotowanych rozwiązań
Jeśli zlecam grupie jakieś zadanie, sam musze być gotowy je wykonać, jeśli dzielę się jakąś opowieścią, to muszę dostrzegać jej wartość. Moje autentyczne zaangażowanie pociąga za sobą szczere zainteresowanie ze strony dzieci